Secret Life Cafe


dawid 2014-03-02 Recenzje Warszawa, Żoliborz
Kawa:
[fenomenalna]
Miejsce:
[świetne]

Żoliborz, Żoliborz, kawowy Żoliborz! Za mało „obrzeży” na naszej mapie. Nie samym Centrum i Mokotowem żyje człowiek – więc w najbliższym czasie planujemy częściej szlajać się po innych, przecież równie ciekawych, dzielnicach. Dziś – Secret Life Cafe – kawiarnia na Żoliborzu – rzut beretem od metra. Warto, moi państwo, warto.

Po ostatniej przerwie przyznaję, ale coraz bardziej przyzwyczajałem się do kawy w pracy. Siedliśmy więc, zamówiliśmy – tym razem mi przypadło w udziale cappuccino (staramy się mieszać – dziś Iza wzięła mojego nieśmiertelnego flat white). Podanie – jak trzeba, a nawet lekko lepiej – naprawdę nieczęsto widzi się wzorek na powierzchni flata (mniej mleka – trudniej coś ugrać mleczną ścieżką).

Więc pierwszy wskaźnik dobrej kawy – zaliczony (dla niestałych czytelników – nie miałem jeszcze okazji pić podłej kawy z pięknym wzorem. A do tego – hańba Wam! Do lektury, dużo do nadrobienia macie ;P) Łyk – hmm, jest ciekawie. Goryczka odrobinę przebija się przez mleko – wyraźny smak kawy – czyli coś co lubię. Próbuję Izowego flata – pięknie! Gorzko, zdecydowanie gorzko, ale jakoś jednak pełny smak, gorycz nie przyćmiła lekkiego kwasku. A do tego pięknie rozlewa się na podniebieniu. Kontent jestem – Iza, teraz Twoja kolej, a ja w tym czasie pomęczę pluszowe koty

Nie tylko centrum!! Tak tak! Złapaliśmy żoliborską kawiarnie, która przemawia: możesz napić się pysznej kawy tuż obok swojego bloku! Jestem zadowolona, już po wejściu do Secret Life Cafe, jest miło! Bariści szerokim uśmiechem witają Ciebie już od progu, tablica krzyczy „mamy dripa, mamy chemex, znamy się na kawie”. Spoglądam na podawane kawy – oooo jakie „odpicowane”. Poproszę flat white! Pianka ma w sobie gorycz, ale taką przyjemną, przebijasz się przez nią i czujesz przyjemny smak kawy. Jest bardzo dobra, oj ocenimy ją wysoko. Żoliborz brawo!

Sama kawiarnia ma przyjemny styl. Jest nieduża i ciepła, idealna na spotkanie ze znajomym czy pracę na komputerze, czytanie książki. Muzyka w tle jest dopasowana do atmosfery miejsca, nie za głośna, nie za cicha, taka spokojna. Jeśli ktoś się przyjrzy dokładnie temu miejscu pewnie zauważy wady. Coś możnaby było odmalować, poprawić, ale.. czy aby na pewno to jest tutaj najważniejsze? Myślę ze nie.

Latryniś zgadza się z Izą – łazienka pomyślnie zdaje testy –schludna, czysta, z mocnym wietrzeniem. Dodatkowe instrukcje estetycznie wykaligrafowane na czarnej kartce. Można się śmiać, ale to właśnie takie detale pokazują, że ktoś przemyślał lub nie lokal. Choć fakt, róg kartki już się naderwał i to też można dopisać do listy detali. Jeśli tylko utrzymają defekty do minimum i nie pozwolą się im rozprzestrzenić – będzie dobrze.

Lokal ma duszę, jak na mój gust. W skrzynce na parapecie okna pluszowe koty dumnie prezentują produkty małych producentów, trochę broszur, parę dodatków, lampek, tu i ówdzie książka i magazyn. Zdecydowanie miejsce zachęca do dłuższych spotkań i nasiadówek. Widać po gościach, że dokładnie do tego ją wykorzystują. Tu 3 kobiety na spotkaniu w jakimś konkretnym celu, tam mężczyzna z laptopem. I tak dalej w tę mańkę. Bardzo podoba mi się wystrój – biel złamana drewnem blatów i parapetów plus czerń podstawy baru, niezbędnej tablicy z menu i stal wywietrzników i rur pod sufitem. Gdybym wczoraj wygrał w totka, to pewnie tak wyglądałby mój przyszły lokal

Kawa kawą, ale reszta menu też jest ciekawa. W ramach drobnej przekąski mamy słoje z daktylami, morelami i temu podobnym, są kanapki, tarty. Wszystko w bardzo skromnej wersji – raczej coś na ząb. Dobrze – lokal nie ma miejsca na porządną kuchnię i wolałbym nie oglądać pełnego zaplecza gastronomicznego od razu na barze. Ale uwaga, śniadania są w menu, więc można spokojnie dopisać to miejsce do listy potencjalnych na sobotnie leniwe przedpołudnie. Do tego na miejscu możemy usiąść też przy kieliszku wina, cydru czy piwa – oczywiście wszystko w wersji z małych browarów, bez warek, lechów i inszej masówki. Tyż bene

Izuś – słowo na niedzielę i kończymy dzisiejszą recenzję?

Kończymy bardzo dobrym słowem – POLECAMY!