Kawka z kotem


dawid 2017-01-24 Recenzje Warszawa, Śródmieście
Kawa:
[świetna]
Miejsce:
[świetne]

Kawka z Kotem jest bardzo przyjemną kawiarnią w klasycznym wydaniu. Białe ściany i drewniane blaty, czarna tablica z kredą wypisanym menu, zapach kawy od samego wejścia, do tego parę opcji przekąskowych, śniadania, kawa ze specjalistycznej palarni. Zapowiada się całkiem przyjemnie :)

Jak zawsze na pierwszy ogień wziąłem flat white. Przyjemna lekka kawa. Zdecydowanie bardziej kwaśna, tylko z nutą goryczy. Fajna, choć nie jest to do końca mój smak - mi leży bardziej pójście w gorycz. Nie zmienia to faktu, że naprawdę aromatyczna, jakby cytrusowa wręcz - godna polecenia. Przyrządzenie również wydaje się być ok, nie czuję przepalenia czy zbyt dużej ilości wody. Piana średnia, dość rzadka, jednak to flat white. Na drugi rzut więc cappuccino. To zdecydowanie utwierdza mnie w opinii o bardzo dobrej jakości kawy i dobrego przyrządzenia. Piana gęsta, prawie idealna (po bokach trochę mniej spieniona). A przede wszystkim smak - oj tak. Kwaśny smak niweluje mleko, wybija się bardziej gorycz. Wyczuwalna, ale zbalansowana. A przede wszystkim kawa nabiera innego smaku, a nie daje się zdominować mlekiem. Jakże przyjemnie!

Sam lokal, jak już pisałem we wstępie, bardzo przypadł mi do gustu. Podoba mi się dbałość o detale. Kawiarnia jest przestronna, jasna, choć jednocześnie wypełniona bibelotami o kocim zabarwieniu - książki, poduszki, napisy, zegary. Wszystko z kocim motywem przewodnim. Po przewrotnej nazwie i logo spodziewałem się jeszcze nawiązań to Kawek - pewnie koty zjadły ;P Całość więc robi przytulne wrażenie. Jest ładnie i z gustem. Typowo kawiarniane styl - i bardzo dobrze! Do tego jazz z głośników - nie za dużo, żeby nie przeszkadzał rozmawiać. W sumie tylko tego kota brakuje ^ ^ Miś oczywiście zwiedził łazienkę i raportuje, że tak, jak najbardziej wszystko w porządku. Ciekawe, że w innym stylu, bo na niebiesko i tak jakoś bardziej retro. Ot, mały bonus dla osób zainteresowanych :)

Co do dodatkowego menu, to z baru patrzyły na mnie domowo wyglądające ciasta, desery i tarta dla wytrawnych smaków. W menu widzę śniadania przez cały dzień - oj tak, dobry pomysł mieć śniadanie wieczorem, a czemu nie? Obsługa wydaje się tylko odrobinę odstawać od świetnej jakości miejsca - oczywiście osoba za barem jest ok, nie mam jakiś dużych zastrzeżeń. Kawę dostałem dobrą i w ogóle. Nie jest po prostu jakoś specjalnie przyjemna. Zła - nie, absolutnie nie. Ale czy miła? No też nie badzo. Mówię o niuansach oczywiście, pewnie się trochę czepiam, ale zwracam na takie rzeczy uwagę. Do niektórych miejsc wracam szczególnie właśnie dlatego, że obsługa jest wybitna. Tutaj wrócę tylko dla kawy i miejsca.

Podsumowując więc. Kawka z Kotem jest miejscem, które mogę z czystym sumieniem polecić. Nie widzę tutaj co prawda dripów czy chemexów, choć jakoś nie przeszkadza mi to. Kawa jest naprawdę dobra, z kwaśnym odchyłem. Lekka, świeża, przyrządzona jak trzeba. Cenowo mieszczą się w warszawskim standardzie. Kawałek ciasta, ok 10 zł +, kawa 9 za flat white i 8 za cappuccino. Jak za taką jakość, zdecydowanie na miejscu. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że ten niedawno otwarty lokal wpisze się w okolicę. Jest trochę z boku, tuż na początku Koszykowej idąc od Placu konstytucji. Konkurencję w okolicy ma dużą, MIto, Ministerstwo, czy choćby Leniviec na trwałe wpisały się w krajobraz. Ale dla dobrej kawiarni powinno znaleźć się miejsce, a Kawka z Kotem zdecydowanie zasługuje na taki tytuł.